wtorek, 29 kwietnia 2014

Zwiedzamy Polskę niestereotypowo - Gmina Wicko i opencaching

Nie pisałam Wam wcześniej o moim kolejnym hobby, którym jest geocaching. W ogromnym uproszczeniu geocaching polega na poszukiwaniu "skarbów" (skrzynek) za pomocą gps. Faktycznie jest to nieustająca przygoda, dzięki której można odkryć wiele ciekawych miejsc, również we własnej okolicy, a także poznać ich historię. Na niedzielę wybraliśmy jeden z takich tajemniczych skarbów, a przy okazji zwiedziliśmy niemalże całą Gminę Wicko.


Skrzynki bywają łatwe do odnalezienia, ale istnieją również takie, przy których trzeba się sporo nagłówkować, a ich odkrycie zajmuje od kilku godzin do kilku dni. Najbardziej lubię skrzynki, które wiążą się z jakąś opowieścią. Keszujemy głównie w Polsce, korzystając z opencaching.pl, ale kiedy jesteśmy za granicą i chcemy pozwiedzać nietypowe miejsca, znane tylko tubylcom, używamy geocaching.com. Dotychczas szukaliśmy skrzynek w Szkocji, w Londynie i w Niemczech. Osobiście preferuję opencaching za jego niekomercyjny charakter.

Jeśli zainteresował Was temat geocachingu, to zapraszam na blog mojego znajomego, który jest prawdziwym maniakiem tej aktywności i ma o wiele więcej doświadczenia niż ja. 

Naszą wycieczkę rozpoczęliśmy w Białogardzie. Jak pamiętacie, w tym miejscu naprawialiśmy awarię podczas Wielkanocnej rowerowej wyprawy. Dopiero teraz dowiedziałam się, że ta miejscowość ma bardzo długą historię. Na miejscu obejrzeliśmy neogotycki kościół z 1890 roku i pozostałości grodziska księcia Racibora.



W różnych miejscach na terenie Gminy Wicko można natknąć się na czarownice. Tutaj możecie przeczytać historię jednej z nich.

 Gminne Centrum Kultury w Wicku


Wokół Pałacu w Poraju panowała cisza, a słońce przygrzewało. To były doskonałe warunki do oglądania pleneru rzeźbiarskiego. Większość eksponatów była nie w moim guście, ale muszę przyznać, że ciekawiej ogląda się sztukę na łonie natury niż w galerii.


 Rzeka Łeba



W Charbrowie obejrzeliśmy także barokowy kościół z XVII wieku, który znajduje się przy samej drodze, dlatego łatwo do niego trafić.



W Szczenurzy natknęliśmy się na pozostałości cmentarza. Niektóre tablice są bardzo dobrze zachowane, ale całość jest w opłakanym stanie.


 Pomnik przyrody Dąb Arkadiusz

Aby zobaczyć inny pomnik przyrody - głaz narzutowy "Olbrzym" musieliśmy wspiąć się na wzniesienie, zlokalizowane w pobliżu szosy Rozszczyce-Bargędzino. Głaz jest rzeczywiście gigantyczny!


Jednak największe wrażenie zrobiły na nas dwa obiekty, kompleks pałacowo-parkowy oraz wiatrak z 1765 roku w Zdrzewnie. Niestety, oba obiekty są w stanie "rozkładu", ale widać, jak wspaniale musiały wyglądać w czasach swojej świetności.



Podsumowując wycieczkę, kosztowała tyle, co paliwo, a przed wyjazdem na Bałkany nie chcieliśmy wydawać zbyt dużo pieniędzy. Oczywiście, trasę można pokonać również rowerem:), wtedy jest jeszcze taniej. Czy w Waszych okolicach są również miejsca warte zobaczenia?

5 komentarzy:

  1. Słyszałam, że to bardzo wciągające zajęcie ;-) Moi znajomi się w to bawią od dość dawna. Myślę, że może z takiego poszukiwania skarbów wyniknąć całkiem ciekawa przygoda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. My się w to bawimy ponad 2 lata. Odkryliśmy dzięki temu wiele niesamowitych miejsc. Ponadto zainteresowałam się historią mojego miasta, aby móc pokazać innym ciekawe obiekty.

      Usuń
  2. Nie słyszałam wcześniej o geocachingu, ale brzmi ciekawie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Nika.Jula warto spróbować, najwyżej się nie spodoba:). To fajna przygoda ze szczyptą tajemnicy.

    OdpowiedzUsuń
  4. Teraz zwiedzanie Polski i nie tylko Polski jest dziecinnie proste, bo wystarczy telefon, na niego aplikacja będąca głosowym przewodnikiem turystycznym i można ruszać w świat ;) http://www.touristnavi.com/route/filter/#.U-CgP_l_uvE

    OdpowiedzUsuń