czwartek, 28 listopada 2013

Szkockie klify i ruiny zamku Slain's Castle

Podczas pobytu w Szkocji zawsze dużo spacerujemy. Szczególnie mile wspominam wędrówki wzdłuż linii brzegowej, podczas których można podziwiać wspaniałe klify. Ponadto można się natknąć na ruiny zamków, położonych w malowniczej scenerii. Odwiedziliśmy między innymi wspaniały Slain's Castle, datowany na XVI wiek.


środa, 27 listopada 2013

Trochę z innej beczki




Jeśli podoba Cię się mój blog, 
Każdy Twój komentarz, udostępnienie, rekomendacja 
liczą się w konkursie na blog miesiąca. 


wtorek, 26 listopada 2013

Letnia rezydencja królowej Balmoral

Wiele osób obejrzało film "The Queen", będąc święcie przekonanym, że ogląda wnętrza Zamku Balmoral. Okazuje się jednak, że Zamek Blairquhan stał jest jego substytutem na potrzeby filmu. Pierwszy raz z "Królową" zetknęłam się dzień po tym, jak odwiedziłam ten symbol monarchii brytyjskiej - Zamek Balmoral.

poniedziałek, 25 listopada 2013

Tajemnicze Jezioro Loch Ness

Gdzie ukrywa się Nessie? Widzisz go na tym zdjęciu? A może to tylko dziwna fala na powierzchni szkockiego jeziora Loch Ness, którego długość wynosi prawie 37 km. Jest więc gdzie szukać. Wierzysz w istnienie potwora lub nie, wybierz się z nami na małą wycieczkę po słynnym jeziora, o którym słyszał chyba cały Świat.



niedziela, 24 listopada 2013

Klimat z filmu "Braveheart", czyli Wallace Monument

Któż z nas nie uronił łezki na filmie z Melem Gibsonem "Braveheart"? Główny bohater amerykańskiego filmu - Sir William Wallace of Elerslie nie jest postacią fikcyjną, a bohaterem narodowym Szkocji, przywódcą powstania przeciwko rządom króla Edwarda I Długonogiego, który żył pod koniec XIII wieku. Podczas naszego pobytu w Aberdeen, wybraliśmy się na wycieczkę, aby zobaczyć Wallace Monument, znajdujący się w Stirling

sobota, 23 listopada 2013

Blair Drummond - Safari and Adventure Park

Macie ochotę na safari? A oglądanie wesołych foczek, robiących sztuczki? Hm, a może usłyszeć szelest skrzydeł dzikiego ptaka nad swoją głową? Do tego dorzucę wyspę małp i komunę lemurów. Za mało? Myślę, że piknik i widok maleńkich słodkich małpeczek poprawi Ci humor.


piątek, 22 listopada 2013

Dunnottar Castle w Stoneheaven

Podczas spotkania CouchSurfing w Bratysławie rozmawialiśmy o najfajnieszych miejscach, w których kiedykolwiek byliśmy. Dwie osoby zgodnie stwierdziły, iż Stoneheaven w Szkocji jest jednym z najpiękniejszych miejsc w Europie, a może nawet na Świecie. Mogłam się pochwalić, że widziałam je na własne oczy, a widok ten zapierał dech w piersiach.




czwartek, 21 listopada 2013

Duthie Park and Winter Gardens - Aberdeen

W 1883 roku otwarto w Aberdeen ogród o powierzchni 180 tysięcy metrów kwadratowych - Duthie ParkNa terenie parku znajduje się również ogród zimowy (Winter Gardens), który może pochwalić się największą w Europie kolekcją roślin, rosnących wewnątrz budynku. Fauna i flora z całego Świata cieszy oczy i sprawia, iż jest doskonałe miejsce do odpoczynku. 



środa, 20 listopada 2013

Aberdeen, czyli granitowe miasto

W Aberdeen w Szkocji byliśmy już trzykrotnie i pewnie jeszcze nie raz to miejsce odwiedzimy, ponieważ część naszej rodzinki się tam osiedliła. Wielka Brytania jest popularnym miejscem wśród naszych rodaków, nie ma co ukrywać. Jednakże, jeżeli tam nie byliście, być może z chęcią obejrzycie parę zdjęć i zgarniecie trochę informacji.



wtorek, 19 listopada 2013

Portsmouth, czyli angielska plaża

Brytyjka (Couchrurferka), która spędziła około pół roku w naszym mieście jako nauczycielka języka angielskiego, zaprosiła nas na kilka dni do Portsmouth, zlokalizowanego na południowym wybrzeżu Anglii (hrabstwo Hampshire). Byliśmy ciekawi, jak wygląda brytyjski, nadmorski kurort. Czy jest podobny do Sopotu czy Łeby?;-)


poniedziałek, 18 listopada 2013

Co zwiedzić w Londynie?

Dla tych, którzy wybierają się do Londynu, przedstawię w formie listy miejsca, które warto - moim zdaniem - zwiedzić podczas pobytu w stolicy. Przy okazji zaznaczę, które atrakcje są darmowe, a jest ich naprawdę sporo. Jeśli chodzi o płatne, w moich postach możesz sprawdzić ceny wstępu. Jeśli masz jakieś pytania, możesz zawsze skorzystać z formularza kontaktowego lub napisać do mnie na facebook'u. Oczywiście, Londyn oferuje jeszcze więcej miejsc, godnych odwiedzenia. To lista, oparta na moich prywatnych doświadczeniach:). Jednak może Ci się przydać. 

niedziela, 17 listopada 2013

Londyn na własną rękę - dzień ósmy i dziewiąty

Czy dwa stare konie mogą bawić się jak dzieci? Myślę, że Natural History Museum i V&A Museum of Childhood pozwalają na poznawanie Świata z dziecięcym zaciekawieniem. W Muzeum Historii Naturalnej nie będzie nudnych wykładów, tylko wspaniała przygoda, połączona z nauką. Natomiast w Muzeum Dzieciństwa łezka wzruszenia może się zakręcić w oku, gdy ujrzymy nasze zabawki z przedszkola. 



sobota, 16 listopada 2013

Londyn na własną rękę - dzień siódmy

Tego dnia poczuliśmy się jak brytyjska arystokracja, przemierzając eleganckie komnaty Buckingham Palace. Czego nie widzieliśmy? Słynnej podróżniczej księgarni z filmu "Notting Hill". Dlaczego? Po pierwsze, ponieważ splajtowała w 2011 roku i została zamknięta. Po drugie, wciągnął nas kolorowy, głośny i fascynujący tłum ludzi, uczestniczących w Notting Hill Carnival

Wyjście z Buckingham Palace


piątek, 15 listopada 2013

Londyn na własną rękę - dzień szósty

Dzisiaj wybraliśmy się, aby ujrzeć na własne oczy słynny południk Greenwich. Jak się okazało, jest to były południk zerowy i przestał nim być w 1984 roku. Doznaliśmy rozczarowania czy ogarnęła nas euforia? Mając za mało wrażeń, udaliśmy się do Muzeum Londynu, które według mnie jest jednym z ciekawszych. Na zakończenie dnia przepłynęliśmy się taksówką rzeczną, aby podziwiać Londyn z innej perspektywy. 



środa, 13 listopada 2013

Londyn na własną rękę - dzień piąty cz. 2

Najpierw przeżyliśmy podwodną przygodę, dzięki Sea Life Aquarium. Podobno jest to jedno z najlepszych w Europie miejsc tego typu. Następnie odbyliśmy historyczną podróż po różnych epokach historii ludzkości w British Museum. Ilość sal i eksponatów jest dosłownie nie do ogarnięcia. Uczta dla oczu i umysłu.


poniedziałek, 11 listopada 2013

Londyn na własną rękę - dzień piąty cz. 1

Nie wyobrażam sobie zwiedzania Londynu bez akcentów, związanych z monarchią. Dlatego tym razem wybraliśmy się na Horse Guards Parade, czyli paradę konną w Whitehall. Deszcz wisiał w powietrzu, ale na szczęście pogoda dopisała i mogliśmy cieszyć się widokiem przepięknych koni. W końcu zdecydowaliśmy się też wskoczyć na pokład London Eye, aby obejrzeć z góry całe miasto.


sobota, 9 listopada 2013

Londyn na własną rękę - dzień czwarty

Dzisiaj czeka nas dzień muzealny. Jednak będzie to coś nie tylko dla wielbicieli historii, ale również nauki. Na pierwszy ogień pójdzie imponujące Tower of London, pełne dzikich zwierząt, na szczęście już niegroźnych. Później będzie coś z zupełnie innej bajki, a mianowicie całkowicie darmowe i przeogromne Science Museum. Na koniec relaks w jednym z najstarszych pubów w Londynie - George Inn.


czwartek, 7 listopada 2013

Londyn na własną rękę - dzień trzeci

Trzeci dzień zaczął się zupełnie inaczej niż poprzednie. Ponieważ jesteśmy członkami społeczności CouchSurfing, choć nie udało nam się znaleźć w Londynie kanapy, postanowiliśmy spotkać się z jednym z najbardziej aktywnych Surferów na Świecie. On opowiedział nam o dwóch ciekawych miejscach, które warto odwiedzić, będąc w Londynie: Little Venice (Małej Wenecji) i dzielnicy Camden Town

Kontrowersyjne towary w Camden Town

Spotkanie z CouchSurferami

Umówiliśmy się na stacji metra Northfields station. Hisham, który jest Egipcjaninem, mieszkającym od 9 lat w Londynie, przyjechał po nas samochodem, ale nie sam. Zorganizował multinarodowe spotkanie z dwiema Hiszpankami i jedną Niemką.

CouchSurfing jest ideą, dzięki której można tanio podróżować po Świecie, korzystając z darmowych noclegów u prywatnych osób oraz wymiany kulturowej przy okazji. CouchSurferzy nie tylko podróżują, ale również spotykają się, aby robić razem różne fajne rzeczy, na przykład pływać na kajakach, bawić się w laserowy paintball, grać w gry planszowe, grać w piłkę nożną (nawet ze związanymi nogami;-). My braliśmy udział w kilku takich spotkaniach w Trójmieście i zorganizowaliśmy dwie gry miejskie w swoim mieście. Kiedy udostępnisz komuś swoją kanapę, następuje wymiana opinii, które potem są dostępne dla innych. Każdy użytkownik ma swój profil, więc - szukając tzw. hosta - można wybierać tylko tych, którzy odpowiadają naszym preferencjom, na przykład są w określonym wieku, mają podobne hobby, posiadają odpowiednią ilość pozytywnych rekomendacji.



Niestety, nawet w takiej społeczności nie uniknie się wynaturzeń. Niektórzy traktują stronę społeczności niemal jako portal randkowy, co skutkuje tym, że my jako para nie możemy znaleźć hosta albo znajdujemy go po wysłaniu dziesiątek zapytań, natomiast młoda, ładna dziewczyna zostaje zasypana odpowiedziami w ciągu kilku minut. Co się dzieje za zamkniętymi drzwiami, tego już Ci nie powiem. W końcu każdy powinien wiedzieć, co robi:).

Jednak wierzę, że cały czas są na Świecie porządni CouchSurferzy i żałuję, iż odkryliśmy ten portal tak późno.

Najpierw pojechaliśmy do parku na punkt widokowy, z którego można zobaczyć dużą część Londynu. Później Hisham zabrał nas do egipskiej restauracji, prowadzonej przez jego znajomych, którzy przyrządzili dla nas tradycyjne dania. Podczas posiłku rozmawialiśmy o podróżach i opowiadaliśmy o sobie. 







Little Venice

Zrobiliśmy się sobie "krótki spacerek" od Małej Wenecji do Camden Town. Według słów Hishama nawet niektórzy Londyńczycy nigdy nie byli w Little Venice. Kanał i barki mieszkalne sprawiają, iż miejsce to jest bardzo romantycznym miejscem do spacerów. Można tu również skorzystać z rejsu do Camden Town.




Mały pchli tart


Księgarnia w barce





Rejs wycieczkowy

Camden Town


Camden TownMarket jest jedną z najpopularniejszych weekendowych atrakcji Londynu. Znajdziesz tutaj produkty, nigdzie indziej niedostępne, nierzadko ręcznie wykonane. Ponadto możesz tu zjeść jedzenie z całego Świata za przystępną cenę, szczególnie w czasie Happy Hours, ok. 18.00 przed zamknięciem. Tutaj też można kupić najtańsze pamiątki w całym mieście, m. in. breloczki i magnesy na lodówkę. Są identyczne, jak te w centrum miasta, ale możesz je mieć za ułamek ceny. W tej dzielnicy jest też pełno klubów rozrywkowych, ale my z nich nie korzystaliśmy.

Można uznać, że zakochaliśmy się w Camden Town, gdyż wracaliśmy tu kilkakrotnie. Raz skusiliśmy się na tajskie jedzenie - za 2 funty najedliśmy się do syta. Innym razem zaszaleliśmy i kupiliśmy sobie po toście za 5 funtów, ale za to jakim. Stoisko prowadził Francuz, który przyuczał swojego pracownika. Jeśli tost nie był idealny, lądował w koszu. To musiał być prawdziwy szef kuchni. Dodatek oliwy truflowej i genialnego sera sprawił, że tosty były warte swojej ceny.

Wiele sklepów znajduje się w historycznych stajniach i szpitalu dla koni, które niegdyś przewoziły towary wzdłuż kanału. Znajdziesz tu mnóstwo symboli, związanych z końmi. Znajdowaliśmy przyjemność we włóczeniu się uliczkami i obserwowaniu towarów i ludzi. Śmialiśmy się na przykład ze sklepów z używaną odzieżą, gdzie ceny ciuchów z lat osiemdziesiątych były naprawdę zabójcze.






Knajpa "motocyklowa"

Tajskie jedzonko - jesz, ile chcesz, a płacisz raz

Wspaniałe francuskie tosty z oliwą truflową - niebo w gębie


Najtańsze pamiątki w mieście



wtorek, 5 listopada 2013

Londyn na własną rękę - dzień drugi cz. 2

Druga połowa dnia była spokojniejsza. Najpierw wypiliśmy piwko w prawdziwym brytyjskim pubie w Soho, gdzie były zaskakujące niskie ceny, a obsługa zrobiła nam sesję zdjęciową. Obejrzeliśmy też reklamy świetlne, znane na całym Świecie. Spacer po China Town zaowocował spróbowaniem mochi.

China Town

poniedziałek, 4 listopada 2013

Londyn na własną rękę - dzień drugi cz. 1

Swoje pierwsze kroki skierowaliśmy do muzeum figur woskowych Madame Tussauds, w którym spędziliśmy 4 godziny bez sekundy nudy. Następnie wybraliśmy się do Harrodsa, czyli luksusowego domu handlowego, ale... nie na zakupy. Ceny naprawdę powalają:). Nie mogliśmy odpuścić sobie Hyde Park'u. W końcu trzeba na własne oczy zobaczyć Speakers Corner

Budynek Harrodsa w Londynie

sobota, 2 listopada 2013

Londyn na własną rękę - dzień pierwszy

Dzisiaj rozpocznę 9-ciodniową wycieczkę po stolicy Anglii – Londynie. To multikulturowe i hałaśliwe miasto zrobiło na mnie ogromne wrażenie. W Londynie nowoczesność łączy się z tradycją i historią, brytyjskość w czystym wydaniu z wpływami wielu innych nacji, turyści z imigrantami, zabawa z majestatem kamiennych budowli. Wstając codziennie około 8 rano, próbowaliśmy poznać różne odcienie tego miasta. Postaram się pokazać Wam Londyn z mojej perspektywy.