piątek, 30 stycznia 2015

Ouarzazate wieczorową porą i Riad Salam


Ourzazate - w języku berberyjskim Miasto bez hałasu -  jest położone w miejscu, gdzie spotykają się góry i pustynia. Jest doskonałą bazą wypadową dla osób, chcących odwiedzić marokańskie oazy, słynące z soczystych owoców i wspaniałych warzyw.



Riad Salam w Ourzazate jest jednym z riadów, w których nocowaliśmy podczas pobytu w Maroku. Riady nie są luksusowymi hotelami, ale każdy z nich ma odpowiednie wyposażenie, a jednocześnie niepowtarzalny klimat, na który składają się: ogrody, pełne zielonych drzew i dojrzewających owoców, tajemnicze zakamarki, nierzadko pamiętające swoich dawnych gospodarzy.


W Riadzie Salam spędziliśmy dwie noce. Pokoje może nie były szałowe, ale czyste. Na terenie riadu były dwa baseny. Posiłki można było jeść przy stolikach nad dużym basenem. Jedzenie było podawane w niezbyt dużych ilościach, dlatego konieczny był refleks w zdobywaniu go:). Szef kelnerów był bardzo niemiły i wszyscy się go bali, niezależnie od narodowości.





Karta napojów, dostępnych w hotelowej restauracji (w języku francuskim):



Po zakwaterowaniu w Riadzie Salam ruszyliśmy na podbój Ourzazate. Bardzo łatwo trafiliśmy na centralny plac, oddalony o jakieś 10 minut drogi, tętniący muzyką, masowo oblegany przez miejscowych z gromadkami dzieci, które rozbijały się małymi samochodzikami. Największy jednak ubaw mieliśmy z genialnych maszyn do popcornu, który można było kupić za 1 MAD (39 gr.).




Po skosztowaniu prażonej kukurydzy znaleźliśmy kawiarenkę z sokami ze świeżych owoców i uraczyliśmy się mieszanką soku z pomarańczy z awokado (10 MAD = 3,80 zł.), która była tak syta, że mogła zastąpić posiłek. Pijąc ten sok, mogłam przysiąc, że zawiera również truskawki, ale kiedy przyrządziłam go w domu, okazało się, że nie.



Tutaj czekają inne artykuły o Maroku. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz