Pomysł zorganizowania spotkania kulinarnego powstał na początku tego roku. Jednakże sama idea nie została wymyślona przeze mnie, tylko przez jednego ze znajomych CouchSurferów, dzięki któremu mogliśmy wspólnie z innymi gotować potrawy kuchni tureckiej i włoskiej. Tym razem wybór padł na kuchnię rosyjską, co okazało się strzałem w dziesiątkę. Właśnie dziesięciu uczestników wzięło udział w tym szalonym spotkaniu. Liczba ta była w sam raz, gdyż większa ilość osób nie zmieściłaby się w naszym mieszkaniu.
Gwóźdź programu - samowar
Generalnie spotkanie polega na wspólnym gotowaniu, ale jeszcze jedną rzecz przygotowałam wcześniej. Chodzi o rosyjskie słodycze зефирчики, które mogłabym porównać do słodkich pianek. Na przepis natrafiłam przez przypadek (znajdziecie go tutaj) i uznałam, że jego koszt nie jest wysoki, więc jak nie wyjdzie, to świat się nie zawali. Ale akcja zakończyła się sukcesem. Tutaj dla porównania zdjęcie z rosyjskiej strony.
W okolicach godziny 16.00 w sobotę powitaliśmy ośmioro fajnych ludzi, którzy zechcieli wspólnie z nami gotować i poznawać smaki rosyjskiej kuchni. Każda z kolejnych potraw okazała się hitem, a kolektywne pichcenie ma w sobie coś wspaniałego. Moi goście zaproponowali następujące punkty programu:
- ucha (zupa rybna),
- pielmieni (pierożki mięsne),
- jajka z sałatką śledziową i kawiorem,
- bliny z domowymi marmoladami o różnych smakach oraz świeżo ubitą śmietaną (tutaj znajdziecie przepis),
- herbata z samowara z konfiturami i cukrem w kostkach,
- kwas chlebowy i inne napitki.
Chociaż jadłam już wcześniej pielmieni (choć nie tak wyśmienite jak te nasze:)), to pozytywnie zaskoczył mnie smak tych pierogów, polanych... octem i to najzwyklejszym.
Spotkaniu towarzyszyła muzyka rosyjska, zdjęcia z podróży po Rosji, książki z przepięknymi fotografiami i wiele innych miłych drobiazgów, dzięki którym na długo pozostanie ono w mojej pamięci. Dziękuję całej ósemce niesamowicie pozytywnych ludzi za przybycie i dobrą zabawę do późnych godzin nocnych:).
Dla lubiących gotować podaję przepisy na dania główne wieczoru:
Wybrać tłusty gatunek ryby (np. pstrąga, łososia), pokroić, oczyścić i zalać zimną wodą, dodać oczyszczone warzywa, takie jak: marchew, cebula, seler, por. Osolić całość. Gotować na wolnym ogniu do miękkości warzyw. Wyjąć cedzakiem rybę i warzywa. Po przestudzeniu rybę obrać z ości. Marchew pokroić na plasterki. Do zupy dodać pokrojone w plastry ziemniaki i ugotować do miękkości, po czym dodać ponownie marchew. Otworzyć puszkę pomidorów - najlepiej bez skóry i pokrojonych i dodać do gotującej się zupy. Następnie dołożyć czosnek i ostrą paprykę oraz rybę. Zupę posypać koperkiem lub pietruszką.
Pielmieni
Mięso mielone (u nas z łopatki, ale może być np. wieprzowo-wołowe) doprawić solą i pieprzem, a następnie dodać bardzo drobno posiekaną lub nawet zmieloną cebulę. Na porcję ciasta potrzebujemy 560 g mąki, 1 jajko, 250 ml wody, 2 łyżki oleju. Po zagnieceniu uzyskamy bardzo elastyczne i gładkie ciasto. Wycinamy małe krążki, nadziewamy farszem, sklejamy jak zwykłego pieroga, po czym łączymy koniuszki. Gotujemy w osolonej wodzie do momentu wypłynięcia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz